Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus


Najstarszym zabytkiem sztuki sakralnej, a zarazem szczególnie drogim przedmiotem czci religijnej jest w naszym kościele Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Znajduje się on w lewym, bocznym ołtarzu. Podobnie był umieszczony dawniej w kolejnych, drewnianych kościołach naszej parafii.

(kliknij na obrazie, aby powiększyć →)

      Zdaniem wybitnych historyków sztuki należy on do grupy kultowych Obrazów Matki Boskiej, jakie były w szeregu kościołów w okolicach Krakowa, a wytworzonych w małopolskich warsztatach malarskich w XV-XVII wieku. /Zob.: Tadeusz Chrzanowski i Marian Kornecki: Sztuka Ziemi Krakowskiej, Kraków 1982, str.151-152/ Stanowią one gotycką wersję bizantyjskiej sławnej ikony Hodegetrii ,czyli Przewodniczki wskazującej drogę do Boga. Ten typ obrazu Maryjnego w Małopolsce przyjęto nazywać od jego wczesnego pierwowzoru Madonną z Piekar, częściej Matką Boską Piekarską.
      Nasz Obraz został opisany pierwszy raz podczas wizytacji kanonicznej ówczesnego kościoła gołeckiego przez biskupa Mikołaja Oborskiego w dniu 12-XII-1663r. Zapisał on, że w bocznym ołtarzu Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus mają posrebrzone sukienki złoconymi ozdobami i takież korony. Zaznaczył, że sukienki były wyrzeźbione z drewna i posrebrzone. Przy ołtarzu w dwóch gablotkach były metalowe wota i sznury korali. Były to znaki wdzięczności za otrzymane łaski. Dodał też, że w zakrystii były przechowywane ozdoby dla tego obrazu, zawieszane przy nim na większe święta. Taka była ówczesna, barokowa moda, ale świadczyła ona o wielkiej czci i wdzięczności wiernych. Do tych ozdób należały tzw. wówczas opony, czyli kotary z lambrekinami i frędzlami koloru różowego i błękitnego, na zmianę, oraz wstęgi. Następni wizytatorzy odnotowali przybywanie ilości wotów przed Obrazem.
      Ten Obraz Maryjny był w Gołeckim kościele dużo wcześniej niż w 1663 roku, ale poprzedni wizytatorzy zapisywali krótko: w kościele jest ołtarz Matki Boskiej, boczny z lewej strony.

Podobnie, jak biskup Oborski w 1663 r., opisał obraz i wota bp Michał Kunicki, sufragan krakowski, wizytujący parafię 4-IX 1727 r./A V Cap.t.61,s.16-20/.
      Najpełniej ilość wotów podał wizytator bpi kanonik Stanisław Ptaszyński w protokole wiz. z 5-VII-1783 r. /AV,t.55,/1783/. Była to ostatnia wizytacja biskupia w okresie przedrozbiorowym. Zapisał on dokładnie, że w dwu gablotach przy ołtarzu znajduje się 6 małych wotów pozłacanych lub posrebrzanych, dwie złote obrączki małżeńskie i jakieś srebrne/?/wotum. Poza tym było tu umieszczonych 13 sznurów korali, sznur ozdobnych kamyczków półszlachetnych, zwanych czeskimi, będący naszyjnikiem, a nadto 17 sznurów korali szklanych-czeskich, imitujących perełki. Świadczyło to o nieprzerwanym, rosnącym kulcie Obrazu Matki Bożej.
      Wizytacje dziekańskie w XIX w. /były tylko do 1865 r./ nie piszą o naszym Obrazie. Tradycja przekazuje, że przed ołtarzem Matki Bożej odprawiano i dawniej Roraty, oraz czasem specjalne wotywy.
      Dzisiaj Obraz prezentuje się dosyć dobrze. Prawdopodobnie był odnawiany przy przeniesieniu go do nowego kościoła, w którym zbudowano dla niego specjalnie ołtarz w nawie bocznej, północnej nowego kościoła. Wtedy za czasów probostwa Ks kan. Kazimierza Dzieży był /wg relacji kościelnego Ryszarda Zięblińskiego/ odnawiany, ale w jakim zakresie, tego nie wiadomo /ks Dzieża zmarł/.
      Sprawa datowania gołeckiego Obrazu jest bardzo trudna, jak zresztą w ogóle małopolskich Hodegetrii /jest ich 12/. Przyczyną jest to, że wszystkie kopie /repliki/ powtarzają nawet w szczegółach bardzo dokładnie ich stary /początek XV w./ pierwowzór np. długie palce. Przy restauracji takiego obrazu w Woli Radziszowskiej odkryto datę jego powstania-rok 1460-wypisaną na odwrocie obrazu. Ale niektóre powstały nawet w XVII wieku /wiadomości o tym nie płyną z samego wykonania obrazu, tylko z innych źródeł/. Czas powstania naszego Obrazu mogłyby określić badania historyków sztuki. Drewniane sukienki robiono dość często do takich wizerunków, bo były tańsze od blach.
      Co można o tym Obrazie powiedzieć to, że jest to na pewno ten Obraz z dawnych lat. Nie był wymieniany. Niemożliwe było, aby był sprzedany lub uległ pożarowi, bo żaden kościół gołecki nie był spalony, także ten z 1657 r-jego poprzednik był ruiną - Szwedzi nie spalili kościoła w Gołczy. Póżniej, po XVII w. nie można było takiego obrazu nabyć, bo ich produkcja definitywnie się skończyła, a posiadane w kościołach były pilnowane i czczone.
      Ks Jan Wiśniewski: Powiat Miechowski. Radom 1917, s.25, podaje, że dziedzice /błędnie-powinno być dzierżawcy, czy zarządcy/ Helceriorowie de Sternstein odnowili obraz Św. Franciszka Ksawerego, o obrazie Matki Bożej pisze tylko, że jest „starożytny i piękny w sukience” Na zasuwie tego obrazu jest obraz Św. Anny, co zresztą podają dawni wizytatorzy biskupi.
      Z tego Obrazu można wyczytać następują treść teologiczną: Matka Boża trzymając Dzieciątko prawą ręką wskazuje na Niego, że jest Zbawicielem, Dzieciątko trzyma Księgę Pisma Św., że wypełnia wszystko co o Nim napisano, prawą ręką wskazuje na Maryję jako Swoją Matkę do, której trzeba się uciekać. Opracowanie powyższe udostępnił Ks dr Stanisław Dobrzanowski - rodak Gołecki zam. w Krakowie ul. J.P. Woronicza 24
      Niech historia tego Obrazu zachęci wiernych gołeckich do jeszcze większej czci tego Obrazu i kultu na, który naprawdę zasługuje.
                     Ks Wiktor Zapart proboszcz